Carly's POV:
To wszystko nie jest do wytrzymania, to wszystko mnie przytłacza. Co ja jeszcze tu robię? Powinnam była gdzieś sobie iść... Gdzieś, gdzie nie będzie tego skurwiela, mojego ojca. Co on sobie myślał?
Myślał, że nie powiem matce? Był w błędzie.
Teraz siedzę zapłakana na łóżku i myślę, myślę co mam zrobić. Może z nim porozmawiam? O boże, przecież dobrze wiem, że rozmowa z ojcem nic nie da, on nie przestanie mnie bić. Ucieczka? Mhm, to dobry pomysł, w końcu uwolnię się od ojca. Co mam robić? Ucieczka wydaję się być okej, jednak gdzie ucieknę? Może po prostu wsiądę w byle jaki pociąg, który wywiezie mnie z dala od domu. Tylko jak mam to zrobić? Muszę mieć dokładny plan.
Nagle w mojej głowie zjawiło się tysiące pomysłów na to, jak wymknąć się z domu, jednak jeden z nich spodobał mi się najbardziej. Po prostu powiem tacie, że idę do Alex, koleżanki ze szkoły. Mam tylko nadzieję, że pozwoli mi iść po tym wszystkim.
Wstałam z łóżka i podeszłam do szafki nocnej, to w niej chowałam wszystkie drobiazgi. Pogrzebałam w niej chwilę gdy nagle do mojej dłoni trafiła rzecz której szukałam, portfel. Przeliczyłam sumę pieniędzy, nie było dużo, starczy mi tylko na bilet w jedną stronę. Schowałam portfel do skórzanej, brązowej torby a następnie poszłam do łazienki. Zebrałam z mojej półki wszystkie rzeczy potrzebne do robienia makijażu i również włożyłam je do torby. Zawiesiłam torbę przez ramię po czym zeszłam po schodach na dół i skierowałam się w stronę drzwi. Nachyliłam się by ubrać moje czarne, klasyczne vansy i wtedy coś od tyłu z całej siły mną szarpnęło, tak to ojciec.
-Gdzie to panienka się wybiera? - zapytał surowym głosem. Przerażał mnie jak nikt inny, bałam się jego głosu, jego czynów, jego myśli.
-Idę do Alex, musimy przemyśleć co zrobimy na projekt z biologi. -powiedziałam prawie szeptem. Nagle ucisk rąk ojca na moich ramionach zmniejszył się, a ja poczułam ulgę.
-Wróć przed północą, nie będzie mnie w domu, jadę z kolegą do baru. - powiedział a na jego usta wkradł się mały uśmiech którego tak bardzo nienawidziłam.
-Czy dobrze słyszę kotku, mamy wolny dom? Ta smarkula wychodzi? - usłyszałam piskliwy głos Chloe, tlenionej blondyny która była narzeczoną mojego ojca. Pasują do siebie, oby dwoje są siebie warci. Nie chcąc tracić czasu, włożyłam Vansy na nogi i szybkim krokiem skierowałam się w stronę dworcu kolejowego. Po moich policzkach zaczęły spływać łzy, dlaczego akurat mi się to wszystko przytrafia? Dlaczego los mnie tak skrzywdził? Nie mam pojęcia, co ja zawiniłam? A może, takie było przeznaczenie? Przecież zawsze po burzy wychodzi słońce, prawda? Będzie lepiej, jestem pewna, musi być. Włożyłam słuchawki do uszu i zaczęłam słuchać Stay Rihanny, ta piosenka zawsze mnie uspakajała w takich trudnych momentach mojego życia. Po chwili byłam już na dworcu, spojrzałam na tablicę z ogłoszeniami odjazdów, od razu w oko wpadł mi napis "Kanada, godzina 14:00". Spojrzałam na zegarek, 13:45, o cholera, mam tylko 15 minut. Natychmiast pobiegłam do kasy z biletami przepychając się przez ludzi. Stanęłam w kolejce, co chwile patrząc na zegarek aż nadeszła moja kolej.
-Bilet na pociąg do Kanady, odjeżdża za 12 minut.-powiedziałam na jednym wdechu. Starsza kobieta uśmiechnęła się po czym kliknęła coś na komputerze, po chwili dostałam bilet, peron 2A. Nie chcąc tracić czasu pobiegłam na miejsce odjazdu pociągu. Peron był nowy, świeżo wyremontowany, wyglądał w miarę dobrze. Przepychając się przez masę ludzi dotarłam do swojego przedziału, po czym zajęłam swoje miejsce obok okna.
Na szczęście przedział był pusty, byłam tu tylko ja i moja muzyka. Zamknęłam oczy, delektując się chwilą spokoju. Pociąg ruszył, poczułam to. Po moich policzkach ponownie zaczęły spływać łzy. Czy dobrze zrobiłam? Jak ja wrócę do domu? Przecież nie mam pieniędzy. Zaczęłam zanurzać się w moich myślach, chwila, przecież moja mama mieszka w Kanadzie! Ale, jezu, jak ja sobie to wyobrażam? Zapukam do drzwi mieszkania jej nowego faceta i powiem "Cześć mamo, przyjechałam"? Nie bardzo. To był błąd. Powinnam teraz siedzieć w łóżku płacząc i słyszeć jęki Chole, ale nie, ja jak zwykle postawiłam na swoim.
-Carly ty idiotko! - krzyknęłam sama na siebie, jestem taka zła, co ja sobie wyobrażałam? Przecież ojciec mnie zabije, jak nie wrócę do domu na noc, a nie wrócę na 100%. A gdzie spędzę tą noc? O boże, to jeszcze gorszy problem. Nie starczy mi na żaden hotel. W co ja się wpakowałam? Zaczęłam jeszcze bardziej łkać a ludzie zaglądający do przedziału robili dziwne miny gdy mnie widzieli, jebać ich. Czy ja naprawdę to powiedziałam? Czy ja powiedziałam żeby jebać ludzi? Cofam to, nie wiem co się ze mną dzieję, nigdy bym tak nie powiedziała, co dopiero przekleństwo, to nie pasuje do wychowanej dziewczyny. Oparłam głowę o okno, chcąc odejść w krainę zapomnienia, w krainę snu, potrzebuję dawki energii, jak zakładam, na nieprzespaną noc.
*
-Przepraszam, za długo będziemy w Kanadzie? - zaczepiłam konduktora, a ten zmierzył mnie wzrokiem przygryzając wargę. Fuj, zboczeniec.
-Radziłbym Ci się pospieszyć, za 2-3 minuty będziemy już na dworcu. Pokiwałam głową na znak podziękowania i szybko podeszłam do miejsca w którym znajdowało się wyjście z pociągu.
O boże, ale tu śmierdzi, czy oni w ogóle sprzątają pociągi? Wątpię. Po chwili pociąg gwałtownie stanął a ja zachwiałam się na własnych nogach, nienawidzę tego momentu, już raz przez takie gwałtowne hamowanie się wywróciłam. Poczekałam ułamek sekundy a drzwi rozsunęły się i swobodnie wyszłam z pociągu, oparłam się o ławkę i wyjęłam iPhona z kieszeni i sprawdziłam godzinę 23:00, ups. Nagle do moich uszu wpadł dźwięk informacyjny "Pociąg z Nowego Jorku do Toronto, Ontario, Kanada skończył bieg, wszyscy pasażerowie są proszeni o opuszczenie pociągu, dziękujemy". Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech, zdanie "pociąg skończył bieg" zawsze mnie rozśmieszało. Pociąg biega? haha. Kątem oka rzuciłam na ekran mojego telefonu, dwa nieodebrane połączenia od ojca. Wzięłam głęboki wdech po czym wyłączyłam telefon. Nie mam zamiaru z nim rozmawiać. Żółwim krokiem szłam do drzwi które wyprowadzą mnie na świeże powietrze, dziewięć godzin w pociągu to jednak dużo.
-Witam Kanadę. - powiedziałam sama do siebie, chociaż nie miało to sensu. Spojrzałam w stronę szarego, brudnego, niezbyt ciekawego dworcu kolejowego z którego właśnie wyszłam. Co ja mam teraz robić? Gdzie iść? Zaczęłam się rozglądać po okolicy chodząc w różne strony. Przydałaby mi się mapa - pomyślałam. No cóż, jakiś kierunek muszę wybrać. Skierowałam się ciemną ścieżką, która jak zauważyłam była rzadko używana. Dlaczego akurat ja muszę przechodzić przez tyle bólu? Dlaczego moje życie nie może być normalne? W tym momencie uspakajała mnie tylko myśl o tym, że są ludzie którzy mają gorzej. Boje się, tak bardzo się boję, co ja sobie wyobrażam? Przyjechałam sama z Nowego Jorku do Kanady, bez pieniędzy, bez mapy, bez nikogo kto mógłby mi pomóc. Przechodząc obok jakiegoś klubu usłyszałam głośną klubową muzykę. Ehh, nigdy nie byłam na imprezie w klubie, czy coś. Wszystkim wydawało się to dziwne, ale mi na to po prostu rodzice nie pozwalali. Chcąc jak najszybciej opuścić miejsce skąd dochodziła muzyka pobiegłam kawałek przed siebie, znalazłam się w ciemnym lesie. Biegłam w głąb lasu, przed siebie, nie wiedziałam gdzie się udać. Po chwili biegania znalazłam mały murek a obok niego płynęła mała rzeka, a to wszystko w lesie. Usiadłam pod murkiem, złapałam się za kolana i przyciągnęłam je do szyi, zaczęłam szlochać. Po prostu kocham to miejsce w którym się znajduję (uwaga sarkazm). Wyjęłam telefon z torebki i włączyłam go. 34 nieodebrane połączenia od ojca. Pfff, nie mam zamiaru oddzwaniać. Lekko otarłam policzki pełne łez i wybrałam numer Alex, była jedyną dziewczyną której ufałam. Minął jeden sygnał..dwa..trzy.. i nagle usłyszałam jej promienny głos.
-Carly!
-A.Ale..Alex. - wyszlochałam.
-O boże, co się stało? Nie gadaj, że ojciec cię znowu uderzył!
-Ja.... Jestem w Kanadzie. - przyznałam szybko. Musiałam ją prosić o krycie przed ojcem, on nie mógł się dowiedzieć gdzie się znajduję.
-Kanada? Jak to? Żądam wytłumaczenia! Carly, coś ty narobiła?! - krzyknęła zmartwiona do słuchawki..
-Uciekłam, muszę kończyć, kryj mnie przed ojcem błagam kocham cię pa. -powiedziałam na jednym wdechu, gdy nagle usłyszałam zbliżające się kroki i dwa męskie głosy, które były coraz głośniejsze. Schowałam się na murkiem i zwinęłam w kulkę, nie chcę żeby ktoś mnie teraz zobaczył w takim stanie.
Zaczęłam nasłuchiwać o czym rozmawiali nieznajomi. "Skurwysyn już nigdy nam w drogę nie wejdzie, on i jego dziwka skończyli swoje życie, tu, na ziemi". Przeraziłam się, o boże, a jak to jakiś morderca? Błagam, nie! Ja nie chcę umierać! Ludzie nawet nie dowiedzą się, że nie żyję. Zaczęłam płakać jeszcze bardziej, nie mogłam oddychać, dławiłam się własnymi łzami.
CARLY IDIOTKO! Zatkałam sobie ręką buzię, przecież oni mogliby usłyszeć moje szlochanie!
-Słyszałeś to? -usłyszałam surowy męski głos, już po mnie. Zaraz umrę, umrę w największych męczarniach, jestem tego pewna. Tylko i wyłącznie ja jestem winna, temu co teraz się dzieję. Jakby nie ten durny wyjazd, teraz byłabym bezpieczna. Głośno przełknęłam ślinę, kiedy usłyszałam kroki. Kroki które zmierzały prosto pod murek pod który siedziałam.
-Nikogo tu nie ma, stary.
Ufff, może jednak przeżyję? Nie do opisania jest to co teraz czuję, strach, złość, smutek, przygnębienie? Nie wiem, nie wiem co czuję, ale na pewno jest w tym mieszkanka strachu. Ten wyjazd, to chyba największy błąd w moim życiu. Delikatnie wzięłam mojego iPhone'a do rąk, spojrzałam na zegarek 00:00. Zdenerwowana z zamkniętymi oczami zaczęłam stukać coś po dotykowym ekranie, gdy nagle włączyła się muzyka na cały głos. Moje ręce zaczęły się część. Z prędkością światła wyłączyłam muzykę.
Kroki były coraz bliżej mnie. Słyszałam ich, lub jego oddech. Już po mnie. Położyłam się na brzuchu i zaczęłam się czołgać, będąc pewna, że nikt ani nic mnie nie zauważy.
Czy to się dzieję na prawdę? Czy to jest sen? Czy ja właśnie uciekam od ludzi, którzy nie wiadomo co mogą mi zrobić?
To niestety nie jest sen..
Spojrzałam na swoje ręce gdy zdałam sobie sprawę, że moja torebka została obok murku. Nowe łzy spływały po moich policzkach, zaczęłam jeszcze szybciej się czołgać. Chyba ich zgubiłam pomyślałam po 5 minutach czołgania się. Spojrzałam w górę, znajdowałam się dalej w lesie, a obok mnie stały o wiele większy kamienny mur. Wstałam na równe nogi, pociągnęłam nosem i zamknęłam oczy, chcąc aby to się już skończyło. Byłam pewna, że zgubiłam dwóch nieznajomych.
Całkowicie pogrążyłam się w myślach, dziękując Bogu, ze żyję. Wzięłam głęboki wdech, a następnie wypuściłam powietrze z ust. Zaczęłam liczyć do 10 w myślach. 1..2..3..4..5. Nagle poczułam, że przyległam do murku, a ciało jakiegoś chłopaka napierało na mnie, jego usta tuż przy moim uchu, ejgo gorący oddech.
Umrę.
Stwierdzam to oficjalnie.
-Zgubiłaś się, Shawty? A może torebki zapomniałaś? - wymruczał mi do ucha nieznajomy chłopak.
Złapali mnie. Nie odpowiedziałam nic, bałam się. Nie mogłam wydusić z siebie słowa, gula w gardle mi na to nie pozwalała.
-Kim jesteś? - cichutko wyszeptałam, chcąc aby nie dotykał swoimi wargami mojego ucha. Chłopak zaśmiał się, po czym swoją ręką zaczął jeździć po wewnętrznej stronie mojego uda. Przełknęłam głośno ślinę na myśl o tym, co może się zaraz wydarzyć. Czy będę ofiarą gwałtu?
-Zabawimy się, ok shawty?
Czy on to naprawdę powiedział? Proszę, nie. Ja nie chcę..
-Kim do cholery jesteś?! - krzyknęłam.
-Jestem chłopakiem, którego imię będziesz krzyczała przez całą noc.
Wywróciłam oczami i prychnęłam. Jego zachowanie jest żałosne.
-Nie wywracaj na mnie oczami suko!
-Pytam po raz kolejny! Kim jesteś? czego ode mnie chcesz? - splunęłam.
O nie, co ja zrobiłam?
___________________
Ok :D pierwszy rozdział. Mhm, przepraszam, że tyle czekaliście, pisałam go miesiąc. Co miałam napisane, usuwałam. Teraz też nie jestem zadowolona z efektu, stać mnie na wiele więcej..
Przepraszam, wiem, że zawaliłam.
No i wiecie, rozdział nudny, ale to dopiero początek! :) xx
Jak myślicie, kim jest nieznajomy chłopak? :) x
Liczę na szczery komentarz, przyjmuję krytykę :)
Chcesz być informowany? Napisz swój nick z twitter a zakładce 'informowani' lub pod rozdziałem xx
i zapraszam na ZWIASTUN :)
+ dziękuję za ponad tysiąc wyświetleń i 60 komentarzy pod prologiem!
love ya.
O jehzu.! Muszisz konczyc w takim momencie.?! Dawaj dawahj.? @JerryJaraszMnie .. Informuj zlotko.. :)
OdpowiedzUsuńnie zawaliłaś :)
OdpowiedzUsuńpoczątki są zawsze nudne, więc się nie przejmuj :)
czekam na więcej
@roks_m ♥
super czekam na następny
OdpowiedzUsuńOMG! JA CHCĘ DALSZY ROZDZIAŁ! *____* Czekam,czekam,czekam <3 @Beliebereveerrr
OdpowiedzUsuńO boże *-* ZAJEBISTE!!!
OdpowiedzUsuńSu[er czekam na następny
OdpowiedzUsuńCzekam na następny. Musisz kończyć w takim momencie ?!*-*
OdpowiedzUsuńAaaale świetny !! @bieber_stach na tt <3
OdpowiedzUsuńświetny ;) juz czekam na wiecej ;** @patt_dreams
OdpowiedzUsuńPierwszy rozdział i już jest ciekawie, nie mogę się doczekać kolejnego :)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział! *0* daj następny!
OdpowiedzUsuńO jejku zajebisty, nie moge sie doczekać następnego
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie!!! czekam na kolejny rozdział:) x
OdpowiedzUsuńJejuuu, dziewczyno ten rozdział jest, był i zawsze będzie przecudowny! Cudownie opisałaś sytuację rodzinną Carly. Współczuję jej całym moim sercem. Straszne jest to, co musi przeżywać w tym domu, a ja jestem pewna, że decyzja, którą podjęła jest słuszna. W końcu oderwała się od ojca, jego dziuni i... pozna Justin'a. ^^
OdpowiedzUsuńAle mi Carly przypomina Kelsley xd Tak, podobne jest do Danger'a, ale wcale mi to nie przeszkadza. Naprawdę. Zakochałam się w tym opowiadaniu, a jeszcze na dodatek miałam bekę kiedy dziewczyna panikowała, że ją zabiją. Hahahahahahahaha, nie. To wcale nie jest śmieszne. HAHAHAHAHAHAHAHHA :D
KIM. JEST. TEN. CHŁOPAK?! Cholera, zaczynam się martwić. Poważnie. No, bo Bieber nic takiego by nie zrobił, prawda? Bo przecież... Nie, to niemożliwe. Albo Justin taki Superman uratuje ją :P
Hahahah, ale będę miała zaciesza.
Dawaj kolejny kicia :*
Niesamowite, pełne emocji ja chce już kolejny! xx love ya
OdpowiedzUsuńinformuj @iAmYourError xx
świetne, obejrzałam właśnie zwiastun, nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! *.* <3
OdpowiedzUsuńsuper :) zwiastu świetny :D
OdpowiedzUsuńJejku *.* to jest świetne!
OdpowiedzUsuńJezu! czemu skończyłaś w TAKIM momencie?! żądam kolejnego rozdziału! to jest mega wciągające! <3
OdpowiedzUsuń@saaalvame
ADSFDSF *.* Ciekawe co się stanie dalej <33
OdpowiedzUsuń;klhsfjkhaskjgfvlskajgjvhiajfg ten rozdzial jest super !!!! xx
OdpowiedzUsuńum cos mi nie pasuje w tym jak piszesz cos jest nie tak ale jeszcze nie wiem co. Być moze za dużo równoważników zdań i zdan pytajacych. i Um nie używaj czesto "o boże" po pewnym czasie staje sie to w ten sposób sztuczne i czekam na NN myslke ze bedzie lepiej. Uczy sie na błedach. Wiem ze swojego przykładu :) / next2youbieber
OdpowiedzUsuńwspaniały ☻
OdpowiedzUsuńŚwietne ♥ Jednak jest w tym coś z dangera :)
OdpowiedzUsuńKiedy nastepny rodział? x
o jezy Wspaniały *.*
OdpowiedzUsuńBARDZO BARDZO BARDZO BAAAAAAARDZO SUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUUPER <3333
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhuh, emocje były, dość duże. Nie przejmuj się tym, że pierwszy rozdział nie jest idealny, zawsze tak jest. Będzie co raz lepiej, uwierz. Jeszcze jedna rzecz mi nie pasuje w bohaterach i na szablonie jest Selena, a w zwiastunie, nie. To trochę dziwne i zmyliło mnie to. Nie piszesz jakoś, super źle. Nie przejmuj się. Czekam na 2 rozdział:)
OdpowiedzUsuń*O* ZAJEBISTE! Powiem ci, że prawie się popłakałam. Słuchałam sobie Nothing Like Us i czytałam moment kiedy opowiadała o jej ojcu... to jest chore co On robi. No i bez kitu jestem ciekawa co ten chłopak jej zrobi O.o OBY JEJ NIE ZGWAŁCIŁ!
OdpowiedzUsuńhttp://tommoratter.blogspot.com/
jdjskxhxjsj zajebiste *-* nie wiem co wiecej powiedziec, nie moge sie doczekac nastepnego rozdzialu :D
OdpowiedzUsuńZapowiada sie ciekawie. Czekam na kolejny @swagonlukey
OdpowiedzUsuńWydaje mi sie ze bedzie to ciekawe opowiadanie , juz mi sie podoba , czekam na kolejny @aww_my_kidrauhl
OdpowiedzUsuńnie wiem, ja tylko mam nadzieję że kolejnego rozdziału nie będziesz pisać miesiąc haha :))
OdpowiedzUsuńbardzo fajny blog, super sie zaczyna, ogólnie jest naprawdę jdfkghlfas do tego zwiastun :)
po prostu informuj mnie o nowych rozdziałach,
@creepses
Aaaaa boskie. Hm, shawty... Zgaduję, że to Justin :D mam nadzieję, że nic jej nie zrobią. Możesz mnie informować o nn? Twitter: @kidrauhlovely
OdpowiedzUsuńSuper rozdzial dawaj nn informuj mnie kamila96_Bieber
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa co potoczy sie dalej, dodawaj szybko nastepny rozdzial:))
OdpowiedzUsuńswietnie piszesz, pozdrawiam:))
Masz piękny wygląd bloga ♥
OdpowiedzUsuństrasznie mi się podoba czekam na kolejny rozdział <3
OdpowiedzUsuńJEST MOC KOCHAM KOCHAM ZAPRASZAM DO MNIE <3
OdpowiedzUsuńOmg świetny! Danger jest podobny ale ok xd weź informuj mnie o rozdziałach! @KasiaaOfficial
OdpowiedzUsuńkiedy będzie następny?! BŁAGAM JAK NAJSZYBCIEJ ♥
OdpowiedzUsuńJa pier.. ZOSTANIESZ PISARKA W 1OO% ! <3
OdpowiedzUsuńA ten chlopak to.. Justin Bieber ? Zgadlam ? ^^ No wiem, ze zgadlam. XD
Jak bys mogla mnie informowac na TT o nowych postach by bylo super. ;)
Czekam na kolejny ! <3
@pysia_aaw
Przypomina trochę Dangera, ale jest dobrze. Jak widać akcja już się zaczyna rozkręcać. Informuj mnie @Tori2807
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie: http://death-penalty-execution.blogspot.com/
awwwwwwww, kiedy następny ? ten cudoo <3
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny :)
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie, czekam na kolejne :)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńzajebiste *.*
OdpowiedzUsuńTo dopiero początek a już zajebisty, super czekam na kolejne :)@annie_pilch
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie! @cojawera
OdpowiedzUsuńZapowiada sie swietne, juz nie moge doczekac sie nastepnego!! ;3
OdpowiedzUsuńcoś mi w tej dziewczynie pasuje. użala się nad sobą, jak stara babuleńka i cały czas zadaje pytania. jest taka udawana, że chyba bardziej być nie może. Nie jest źle, ale nie jest i dobrze.
OdpowiedzUsuń@knyycio
To jest zajebistee ! Czekam na next ! <3
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest po prostu askgfdgfskduvkbfs :)
OdpowiedzUsuńJuż je pokochałam <3
Z WIELKĄ niecierpliwością czekam na kolejny rozdział.
@Kate_Biebss
Bardzo podoba mi się twój blog. Jest świetny.
OdpowiedzUsuńzajebiste opowiadanie naprawdę;**
OdpowiedzUsuń@kinga_kaczmarek <----- proszę mój tt
Fuck! Jest ZAJEBISTE! KOCHAM
OdpowiedzUsuńdfghjkgfhjuki, kiedy następny ?? <3333333
OdpowiedzUsuńOMFG i co dalej ?super :)
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że ten blog będzie jednym z najlepszych jakie czytałam. Rozdziały są długie, jest w nich akcja a za razem są opisane wszystkie uczucia bohaterów i otoczenie. Perfekcja
OdpowiedzUsuńNa początku myślałam, że będzie to coś w stylu Dangera i, że ich spotkanie zacznie się tak samo jak to zaczęło się w Dangerze ale myliłam się i za to jestem ci wdzięczna, to nie będzie po raz 95468456869454 powtarzający się blog.
Dopiero pierwszy rozdział a ja już kocham tego bloga i myślę że pokocham go jeszcze bardziej.
Jedyny minus to to, że musieliśmy tyle czekać na pierwszy rozdział ale mam ogromną nadzieję że kolejne rozdziały będą pojawiały się częściej.
No to tyle czekam na nn :)
@FallenForJelena
Boskie dawaj szybko dalej :) Poinformuj mnie na TT o kolejnym rozdziale @Paulina19One
OdpowiedzUsuńTo dopiero początek a już tyle akcji. Świetnie piszesz. <3
OdpowiedzUsuńBoskie.....czytam dalej / @yumbieberrr
OdpowiedzUsuńOh my fucking god. Genialne no zemdlałam po prostu... @kasia_kupidura_
OdpowiedzUsuńLove it! ;*/ weronika_szpak
OdpowiedzUsuńjak możesz mówić, że zawaliłaś? przecież jest genialny @stayonjustin
OdpowiedzUsuńŚwietnie :D
OdpowiedzUsuńdziekuje ze mi wyslalas te opowiadanie : 3
OdpowiedzUsuńna prawde jest swietneee :D
@markowa_swag
świetne trochę mroczne,ale warte czytania! czekam na więceJ!
OdpowiedzUsuńUhuh, bardzo dobry prolog :D Będę regularnie czytać :)
OdpowiedzUsuń@AhhhMyLovato Informuj mnie słonko xx
Suuuper blog !! :) jak możesz informuj mnie @swaggy_monia xx
OdpowiedzUsuńŚwietne:)
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie :)
OdpowiedzUsuń