Carly's POV
Z prędkością światła, pożałowałam tego, jakiego tonu do niego użyłam. Jego ręce były mocno zaciśnięte na moich ramionach, a jego oddech nabrał szybszego tempa.
- Nie odzywaj się tak do mnie, suko! - wrzasnął a jego ręce coraz mocniej zaciskały się na moich ramionach. Zaczęłam wyzywać go w myślach.
Zostaw mnie.
- Idziesz ze mną, kochanie. - kochanie? Czy on sobie żartuje?
- Nigdzie nie idę.
Nie patyczkował się ze mną, złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia z lasu. Zaczęłam się wyrywać, chcąc mu uciec, ale to nic nie pomogło - trzymał mnie jeszcze mocniej.
Wrrrrr.
Pokierował nas w stronę samochodu. Po chwili doszliśmy na parking przy lesie, moja mina była nie do opisania, moje usta były ułożone w "o.
Jego samochód, O Mój Boże.
- Podoba Ci się, zgadłem? To ferrari 458 italia. - zachwycił się dumny.
Pokiwałam głową na tak. Nie pytajcie dlaczego, spodobał mi się samochód, to przez ojca, zawsze jarały go drogie samochody.
- fajny samochód, ale kolor brzydki, biały jest okropny. - skłamałam, jego ferrari było idealne.
Nic nie wykryłam na jego twarzy oprócz gniewu, och, przecież właśnie 'obraziłam' jego samochód.
- Zamknij się i wchodź do środka.
Posłusznie zajęłam miejsce obok kierowcy, może przez to, że wsiądę, pokażę mu, że się go nie boję? Kto wie, może to podziała.
Po chwili usłyszałam, że nieznajomy chłopak wszedł do samochodu po czym ruszył. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie jedziemy. Czy on mnie gdzieś wywiezie a potem zgwałci i zabije? Umm, wszystko możliwe Jednak nie mam zamiaru pokazać mu mojego strachu, niech myśli, że się nie boję. Spojrzałam kątem oka na chłopaka, miał gęste ciemne brwi, które idealnie pasowały do niego, przepiękne miodowe tęczówki, kilkanaście tatuaży na lewej ręce, śliczne włosy których kolor był nie do stwierdzenia. W jednej chwili myślałam, że to ciemny blond a w drugiej, że to brąz. Jest naprawdę cholernie seksowny. W aucie panowała nieprzyjemna cisza, postanowiłam ją przerwać, włączyłam radio, jednak chłopak natychmiast je wyłączył. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Rozumiesz kurwa, że masz nie ruszać moich rzeczy? Czy to jest takie trudne do pojęcia, ty mała dziwko? - warknął tak, że podskoczyłam na siedzeniu.
Dupek.
- A pojmujesz to, że porwałeś mnie i teraz nawet nie mogę posłuchać sobie jakiś piosenek w radiu? Ty bezmyślny skurwysynie. Natychmiastowo zatkałam sobie ręką buzię, nie powinnam go tak nazywać, jeśli chcę wrócić żywa do domu.
- Jak mnie nazwałaś?!
- dobrze słyszałeś. - podle się uśmiechnęłam.
- Pytam po raz ostatni, jak mnie nazwałaś, suko?
On mnie przeraża, jest jakiś nienormalny. Powinien się leczyć psychicznie.
- Nazwałam cię skurwysynem.
Gwałtownie zatrzymał samochód, znajdowaliśmy się na kompletnym odludziu, dookoła były lasy i jezioro.
Idealne miejsce na zabicie i schowanie mojego martwego ciała. Wychodząc z domu, miałam nadzieję, że wrócę żywa.
- Przeproś.
Nigdy, przenigdy go nie przeproszę za to, że powiedziałam prawdę. Zaśmiałam się. On jest Głupi? Myśli, że go przeproszę? Jego marzenie.
- Nie przeproszę, za to, że powiedziałam prawdę. - chwycił mocno moje nadgarstki, tak, że nie mogłam wytrzymać, sprawiał mi cholerny ból.
- Ja nawet nie wiem jak masz na imię! Może w końcu się przedstawisz?
- Justin Drew Bieber, ale mów Jus. zadowolona? - pokiwałam twierdząco głową.
Miał śliczne imię, Justin, ahh.
-Wyłaź z samochodu.
Wyszedł po czym gwałtownie odtworzył drzwi od strony pasażera. Posłusznie wyszłam nie chcąc wpakować się znowu w jakieś gówno. Wystarcza mi to co mam teraz.
- Boisz się mnie? - zapytał.
- Nie. - szybko stwierdziłam, chociaż tak na prawdę umierałam ze strachu.
-Wiesz.. Nienawidzę kłamców, więc przestań kłamać, widzę jak się trzęsiesz.
Jaki on bystry. Najlepiej będzie jeśli odwiezie mnie na dworzec, nie mam zamiaru spędzić z tym chujem kilka godzin.
- Widzisz to miejsce? Środek lasu, pustka, nikogo tu nie ma, mój samochód, mam teraz ochotę pieprzyć cię mocno na jego masce. - przełknęłam głośno ślinę.
- I wiesz co? Chyba to zrobię, to będzie najlepszy seks w twoim życiu. -wymruczał.
Podchodził coraz bliżej mnie, a ja cofałam się tyłem aż wpadłam na maskę białego ferrari Jusa.
Justin był kilka milimetrów ode mnie. Położył moje trzęsące się ciało na masce samochodu. Zaczęłam płakać, wić się pod ciałem Justina, które było nade mną.
- Nie płacz, shawty. Będzie Ci jak w raju.
- Zostaw mnie! Jedź do burdelu i pieprz się z każdą po kolei, a mnie zostaw w spokoju!
- Co powiedziałaś? - oblizał usta i zmarszczył brwi.
- To co usłyszałeś, dupku. Za pewne już tam nie raz byłeś. - podle zaśmiałam się.
- Rodzice nie nauczyli cię szacunku i nieosądzania ludzi bezpodstawnie, mała dziwko?
- Rodzice nie nauczyli cię szacunku do kobiet, skurwielu?
- Przestań mnie tak nazywać, suko, bo inaczej będzie z tobą źle.
Czy on mi grozi? haha, przecież on mi nic nie zrobi..
Ugh, nie mogę być taka pewna, po nim można spodziewać się wszystkiego.
-Nic mi nie zrobisz. - stwierdziłam.
-Nie wierzysz w to, że mógłbym cię zabić? - zmarszczył czoło a jego klatka piersiowa zaczęła poruszać się coraz szybciej. Chwilę zastanawiałam się co mu odpowiedzieć.
- Nie jesteś do tego zdolny.
- A chcesz się przekonać? Nie wiesz co robię, gdy ciebie nie ma w pobliżu, i chyba nie chcesz wiedzieć.
Co on robi? Morduje ludzi? Gwałci wszystkie dziewczyny jakie spotka? Napada na banki? Po nim można się wszystkiego spodziewać.
- Po prostu odwieź mnie gdzieś! Może być dworzec! Nie mam gdzie się podziać, rozumiesz? A teraz jeszcze ty chcesz mnie zgwałcić! - Wykrzyczałam wszystko zapłakana prosto w jego twarz.
Czułam jego przyspieszony miętowy oddech na swojej twarzy.
- Rodzice wyrzucili cie z domu? Mieli cię dość? - zadrwił. Zaczął się podle śmiać, mi nie było do śmiechu.
- Och, shawty, muszę cie zasmucić, nie mam przy sobie gumek, a dzieciaka nie chcemy, prawda? Dlatego zabieram cię do domu na noc.
Czy ja się przesłyszałam? Czy on sobie ze mnie żartuje? Ja nigdzie nie pojadę. Zanim się zorientowałam, Justin wsiadł do samochodu. Naburmuszona zrobiłam to samo.
- Wiem, że mnie pragniesz. - wyszeptał.
Ile jeszcze razy powtórzę, że on jest popieprzony? Na urodziny muszę wykupić mu wizytę u psychiatry. Patrzyłam przez okno a Jus pisał coś na swoim telefonie. Mam serdecznie dość dzisiejszego dnia, nienawidzę mojego życia. Dlaczego Bóg dał mi takie popieprzone życie? Moja mama cały czas powtarzała:
"Co ma być to będzie".
Nagle ręce Biebera dotknęły mojego ciała podnosząc mnie. Był silny, byłam dla niego jak piórko. Przeniósł mnie tak, że siedziałam na nim okrakiem, znajdowałam się bardzo blisko jego krocza. Chciałam się wydostać z jego objęć, zaczęłam ruszać biodrami, kręcić tyłkiem, chciałam zrobić wszystko, żeby jakoś wydostać się z jego uścisku.
- Nie przestawaj. -wyjęczał.
Nie rozumiałam o co mu chodzi, zaczęłam ponownie ruszać biodrami, żeby jakoś się uwolnić a on zaczął jęczeć. I nagle spojrzałam w dół.
O kurwa.
Ocierałam się o niego prawie 2 minuty, a zarys wybrzuszenia w jego bokserkach można było z łatwością zauważyć.
Gratuluję inteligencji, Carly - nakrzyczałam na samą siebie w głowie.
Justin zaczął całować moją szyję, czułam jego mokre usta.
Ugh, mam go serdecznie dość.
- Jedź już. - nakazałam, a następnie pewnym ruchem wyrwałam się z jego objęć i usiadłam na swoim miejscu.
*
Justin's POV
Nie minęło dużo czasu, kiedy byłem już na miejscu. Wyciągnąłem kluczyki i wyszedłem z samochodu, zamykając za sobą drzwi. Po chwili dziewczyna również wyszła z samochodu i stanęła obok mnie.
Oblizałam usta po czym spojrzałem na nią.
Właśnie, jeszcze nawet nie wiem jak suka się nazywa, wiem tylko tyle, że jest cholernie seksowna.
- Przedstaw się. - warknąłem.
Na jej twarzy było widać zamieszanie.
-Jestem Carly. - spuściła głowę w dół.
Mhm, Carly, pasuje to do niej.
Od trzech godzin spędzam czas z tą suką i powiedzenie, że byłem zmęczony byłoby wielkim nieporozumieniem. Byłem zupełnie wyczerpany.
Światło w kuchni było zaświecone.. Kto do kurwy jest w moim domu? Kątem oka ujrzałem Carly, która zmieszana stała obok mnie.
Szarpnąłem ją w stronę drzwi wejściowych. Powiedzenie, że byłem wkurwiony było nieporozumieniem, byłem cholernie wkurwiony na tą małą szmatę.
Przekręciłem klucz w zamku i natychmiast udaliśmy się do miejsca w którym było zaświecone światło. Widok który ujrzałem przeraził mnie, a jeszcze bardziej przerażało mnie to co leżało na blacie kuchennym.
- Witaj Justin.
____________________________________
Czekaliście za długo, wiem, ale to przez to, że miałam problemy z bloggerem + przyjechało moje rodzeństwo i cały czas siedzieli na laptopie.
Ale od dziś powracam i rozdziały będą o wiele częściej! Może nawet 2 razy w tygodniu.
Tak wiem, rozdział do niczego.. ale się starałam.
miałam już 10 razy napisany i co chwilę usuwałam, bo coś mi nie pasowało.
chcę żeby był idealny, żebyście, wy, czytelnicy byli zadowoleni.
ponieważ nie chcę wam dodać jakiegoś byle gówna.
jeśli chcesz być informowany napisz w dziale "INFO".
Dziękuję za 61 komentarzy pod pierwszym rozdziałem.
Na asku pytaliście jak nazwałam w skrócie bloga, żeby mozną było na przykład tweetnąć czytam tralala.
i wymyśliłam serial killer ;d
pasuje? :D
Przepraszam za wszystko.
ILYSM.
się rozpisałam :D
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
Z prędkością światła, pożałowałam tego, jakiego tonu do niego użyłam. Jego ręce były mocno zaciśnięte na moich ramionach, a jego oddech nabrał szybszego tempa.
- Nie odzywaj się tak do mnie, suko! - wrzasnął a jego ręce coraz mocniej zaciskały się na moich ramionach. Zaczęłam wyzywać go w myślach.
Zostaw mnie.
- Idziesz ze mną, kochanie. - kochanie? Czy on sobie żartuje?
- Nigdzie nie idę.
Nie patyczkował się ze mną, złapał mnie za rękę i pociągnął w stronę wyjścia z lasu. Zaczęłam się wyrywać, chcąc mu uciec, ale to nic nie pomogło - trzymał mnie jeszcze mocniej.
Wrrrrr.
Pokierował nas w stronę samochodu. Po chwili doszliśmy na parking przy lesie, moja mina była nie do opisania, moje usta były ułożone w "o.
Jego samochód, O Mój Boże.
- Podoba Ci się, zgadłem? To ferrari 458 italia. - zachwycił się dumny.
Pokiwałam głową na tak. Nie pytajcie dlaczego, spodobał mi się samochód, to przez ojca, zawsze jarały go drogie samochody.
- fajny samochód, ale kolor brzydki, biały jest okropny. - skłamałam, jego ferrari było idealne.
Nic nie wykryłam na jego twarzy oprócz gniewu, och, przecież właśnie 'obraziłam' jego samochód.
- Zamknij się i wchodź do środka.
Posłusznie zajęłam miejsce obok kierowcy, może przez to, że wsiądę, pokażę mu, że się go nie boję? Kto wie, może to podziała.
Po chwili usłyszałam, że nieznajomy chłopak wszedł do samochodu po czym ruszył. Zaczęłam się zastanawiać, gdzie jedziemy. Czy on mnie gdzieś wywiezie a potem zgwałci i zabije? Umm, wszystko możliwe Jednak nie mam zamiaru pokazać mu mojego strachu, niech myśli, że się nie boję. Spojrzałam kątem oka na chłopaka, miał gęste ciemne brwi, które idealnie pasowały do niego, przepiękne miodowe tęczówki, kilkanaście tatuaży na lewej ręce, śliczne włosy których kolor był nie do stwierdzenia. W jednej chwili myślałam, że to ciemny blond a w drugiej, że to brąz. Jest naprawdę cholernie seksowny. W aucie panowała nieprzyjemna cisza, postanowiłam ją przerwać, włączyłam radio, jednak chłopak natychmiast je wyłączył. Spojrzałam na niego pytającym wzrokiem.
- Rozumiesz kurwa, że masz nie ruszać moich rzeczy? Czy to jest takie trudne do pojęcia, ty mała dziwko? - warknął tak, że podskoczyłam na siedzeniu.
Dupek.
- A pojmujesz to, że porwałeś mnie i teraz nawet nie mogę posłuchać sobie jakiś piosenek w radiu? Ty bezmyślny skurwysynie. Natychmiastowo zatkałam sobie ręką buzię, nie powinnam go tak nazywać, jeśli chcę wrócić żywa do domu.
- Jak mnie nazwałaś?!
- dobrze słyszałeś. - podle się uśmiechnęłam.
- Pytam po raz ostatni, jak mnie nazwałaś, suko?
On mnie przeraża, jest jakiś nienormalny. Powinien się leczyć psychicznie.
- Nazwałam cię skurwysynem.
Gwałtownie zatrzymał samochód, znajdowaliśmy się na kompletnym odludziu, dookoła były lasy i jezioro.
Idealne miejsce na zabicie i schowanie mojego martwego ciała. Wychodząc z domu, miałam nadzieję, że wrócę żywa.
- Przeproś.
Nigdy, przenigdy go nie przeproszę za to, że powiedziałam prawdę. Zaśmiałam się. On jest Głupi? Myśli, że go przeproszę? Jego marzenie.
- Nie przeproszę, za to, że powiedziałam prawdę. - chwycił mocno moje nadgarstki, tak, że nie mogłam wytrzymać, sprawiał mi cholerny ból.
- Ja nawet nie wiem jak masz na imię! Może w końcu się przedstawisz?
- Justin Drew Bieber, ale mów Jus. zadowolona? - pokiwałam twierdząco głową.
Miał śliczne imię, Justin, ahh.
-Wyłaź z samochodu.
Wyszedł po czym gwałtownie odtworzył drzwi od strony pasażera. Posłusznie wyszłam nie chcąc wpakować się znowu w jakieś gówno. Wystarcza mi to co mam teraz.
- Boisz się mnie? - zapytał.
- Nie. - szybko stwierdziłam, chociaż tak na prawdę umierałam ze strachu.
-Wiesz.. Nienawidzę kłamców, więc przestań kłamać, widzę jak się trzęsiesz.
Jaki on bystry. Najlepiej będzie jeśli odwiezie mnie na dworzec, nie mam zamiaru spędzić z tym chujem kilka godzin.
- Widzisz to miejsce? Środek lasu, pustka, nikogo tu nie ma, mój samochód, mam teraz ochotę pieprzyć cię mocno na jego masce. - przełknęłam głośno ślinę.
- I wiesz co? Chyba to zrobię, to będzie najlepszy seks w twoim życiu. -wymruczał.
Podchodził coraz bliżej mnie, a ja cofałam się tyłem aż wpadłam na maskę białego ferrari Jusa.
Justin był kilka milimetrów ode mnie. Położył moje trzęsące się ciało na masce samochodu. Zaczęłam płakać, wić się pod ciałem Justina, które było nade mną.
- Nie płacz, shawty. Będzie Ci jak w raju.
- Zostaw mnie! Jedź do burdelu i pieprz się z każdą po kolei, a mnie zostaw w spokoju!
- Co powiedziałaś? - oblizał usta i zmarszczył brwi.
- To co usłyszałeś, dupku. Za pewne już tam nie raz byłeś. - podle zaśmiałam się.
- Rodzice nie nauczyli cię szacunku i nieosądzania ludzi bezpodstawnie, mała dziwko?
- Rodzice nie nauczyli cię szacunku do kobiet, skurwielu?
- Przestań mnie tak nazywać, suko, bo inaczej będzie z tobą źle.
Czy on mi grozi? haha, przecież on mi nic nie zrobi..
Ugh, nie mogę być taka pewna, po nim można spodziewać się wszystkiego.
-Nic mi nie zrobisz. - stwierdziłam.
-Nie wierzysz w to, że mógłbym cię zabić? - zmarszczył czoło a jego klatka piersiowa zaczęła poruszać się coraz szybciej. Chwilę zastanawiałam się co mu odpowiedzieć.
- Nie jesteś do tego zdolny.
- A chcesz się przekonać? Nie wiesz co robię, gdy ciebie nie ma w pobliżu, i chyba nie chcesz wiedzieć.
Co on robi? Morduje ludzi? Gwałci wszystkie dziewczyny jakie spotka? Napada na banki? Po nim można się wszystkiego spodziewać.
- Po prostu odwieź mnie gdzieś! Może być dworzec! Nie mam gdzie się podziać, rozumiesz? A teraz jeszcze ty chcesz mnie zgwałcić! - Wykrzyczałam wszystko zapłakana prosto w jego twarz.
Czułam jego przyspieszony miętowy oddech na swojej twarzy.
- Rodzice wyrzucili cie z domu? Mieli cię dość? - zadrwił. Zaczął się podle śmiać, mi nie było do śmiechu.
- Och, shawty, muszę cie zasmucić, nie mam przy sobie gumek, a dzieciaka nie chcemy, prawda? Dlatego zabieram cię do domu na noc.
Czy ja się przesłyszałam? Czy on sobie ze mnie żartuje? Ja nigdzie nie pojadę. Zanim się zorientowałam, Justin wsiadł do samochodu. Naburmuszona zrobiłam to samo.
- Wiem, że mnie pragniesz. - wyszeptał.
Ile jeszcze razy powtórzę, że on jest popieprzony? Na urodziny muszę wykupić mu wizytę u psychiatry. Patrzyłam przez okno a Jus pisał coś na swoim telefonie. Mam serdecznie dość dzisiejszego dnia, nienawidzę mojego życia. Dlaczego Bóg dał mi takie popieprzone życie? Moja mama cały czas powtarzała:
"Co ma być to będzie".
Nagle ręce Biebera dotknęły mojego ciała podnosząc mnie. Był silny, byłam dla niego jak piórko. Przeniósł mnie tak, że siedziałam na nim okrakiem, znajdowałam się bardzo blisko jego krocza. Chciałam się wydostać z jego objęć, zaczęłam ruszać biodrami, kręcić tyłkiem, chciałam zrobić wszystko, żeby jakoś wydostać się z jego uścisku.
- Nie przestawaj. -wyjęczał.
Nie rozumiałam o co mu chodzi, zaczęłam ponownie ruszać biodrami, żeby jakoś się uwolnić a on zaczął jęczeć. I nagle spojrzałam w dół.
O kurwa.
Ocierałam się o niego prawie 2 minuty, a zarys wybrzuszenia w jego bokserkach można było z łatwością zauważyć.
Gratuluję inteligencji, Carly - nakrzyczałam na samą siebie w głowie.
Justin zaczął całować moją szyję, czułam jego mokre usta.
Ugh, mam go serdecznie dość.
- Jedź już. - nakazałam, a następnie pewnym ruchem wyrwałam się z jego objęć i usiadłam na swoim miejscu.
*
Justin's POV
Nie minęło dużo czasu, kiedy byłem już na miejscu. Wyciągnąłem kluczyki i wyszedłem z samochodu, zamykając za sobą drzwi. Po chwili dziewczyna również wyszła z samochodu i stanęła obok mnie.
Oblizałam usta po czym spojrzałem na nią.
Właśnie, jeszcze nawet nie wiem jak suka się nazywa, wiem tylko tyle, że jest cholernie seksowna.
- Przedstaw się. - warknąłem.
Na jej twarzy było widać zamieszanie.
-Jestem Carly. - spuściła głowę w dół.
Mhm, Carly, pasuje to do niej.
Od trzech godzin spędzam czas z tą suką i powiedzenie, że byłem zmęczony byłoby wielkim nieporozumieniem. Byłem zupełnie wyczerpany.
Światło w kuchni było zaświecone.. Kto do kurwy jest w moim domu? Kątem oka ujrzałem Carly, która zmieszana stała obok mnie.
- Pocałuj mnie – zażądałem, z determinacją w oczach.
- Nie.
- Teraz – mruknąłem.
Kiedy się nie poruszyła, mocno objąłem ją w talii.
- Pocałuj mnie – warknąłem.
Carls przybliżyła się i pocałowała mnie w policzek. Co to kurwa ma być? Czy ona sobie do chuja ze mnie żartuje? Podła dziwka.Szarpnąłem ją w stronę drzwi wejściowych. Powiedzenie, że byłem wkurwiony było nieporozumieniem, byłem cholernie wkurwiony na tą małą szmatę.
Przekręciłem klucz w zamku i natychmiast udaliśmy się do miejsca w którym było zaświecone światło. Widok który ujrzałem przeraził mnie, a jeszcze bardziej przerażało mnie to co leżało na blacie kuchennym.
- Witaj Justin.
____________________________________
Czekaliście za długo, wiem, ale to przez to, że miałam problemy z bloggerem + przyjechało moje rodzeństwo i cały czas siedzieli na laptopie.
Ale od dziś powracam i rozdziały będą o wiele częściej! Może nawet 2 razy w tygodniu.
Tak wiem, rozdział do niczego.. ale się starałam.
miałam już 10 razy napisany i co chwilę usuwałam, bo coś mi nie pasowało.
chcę żeby był idealny, żebyście, wy, czytelnicy byli zadowoleni.
ponieważ nie chcę wam dodać jakiegoś byle gówna.
jeśli chcesz być informowany napisz w dziale "INFO".
Dziękuję za 61 komentarzy pod pierwszym rozdziałem.
Na asku pytaliście jak nazwałam w skrócie bloga, żeby mozną było na przykład tweetnąć czytam tralala.
i wymyśliłam serial killer ;d
pasuje? :D
Przepraszam za wszystko.
ILYSM.
się rozpisałam :D
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
Ja pierdole.!!! Jakie to jest zajebiste.! <3
OdpowiedzUsuńAwww.. Uzależnie się.! Świetne to jest, kurde cholernie zajebiste.! :) Dobra robota. @JerryJaraszMnie
O JEZU JAK TO SIE SZYBKO CZYTA! AŻ ZA SZYBKO! hahaha Justin wredny chuju co ty robisz z tą Carly... ;( Kurde i urwałaś w takim momencie, ughh! Zabije cie normalnie hahaha :D
OdpowiedzUsuńCzekam na następny, kc ♥ @fawharreh
tommoratter.blogspot.com ;)
czemu to się aż tak szybko kończy, no?! ;< świetny rozdział, a Justin... szkoda słów, zachowuje się jak chuj, ale mniejsza...
OdpowiedzUsuńkto kurde jest w Jego domu?! musiałaś w TAKIM momencie przerwać? ;< ech...
czekam na NN, mam nadzieję, że będzie jak najszybciej <3
@saaalvame
Najpierw to Cię opieprzę. CO. TY. SOBIE. DZIEWCZYNO. MYŚLISZ? Wiesz, że ja czekałam na ten rozdział? Wiesz?! No już wiesz. Także ten, już się uspokajam, bo mnie nie będziesz lubić, czy coś.
OdpowiedzUsuńWiedziałam, po prostu wiedziałam, że to jest Justin! Booosze, jestem lepsza od wróżbity Macieja! ^^
Hhahahahhahaha, akcje w samochodzie najlepsze ever! hahahahhahahahahahahahah :D
Co leżało na blacie kuchennym? :D Jakaś jego była? Hhahahaaha, ale bym lała. Nie no po mimo, że kazałaś nam tyle na ten rozdział czekać to jest genialny <3 Ubóstwiam. Po proszę następny np... jutro? :D
Kocham Cię i do następnego xx
Wooow *.*
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział i na pewno nie jest gównem ;d
OdpowiedzUsuńta akcja w lesie i aucie absgstajbdgvdkdy <3
czekam na następny rozdział
@cassie69_
kocham to ! ♥
OdpowiedzUsuńSzok Szok Szok płakałam jak to czytałam haha jesteś niesamowita kocham Twoje opowiadania i nie każ nam czekać tak długo na kolejny plisek :)
OdpowiedzUsuńinformuj :* @iAmYourError
KC ♥
Zajebiste to jest, kocham to i nie mogę się doczekać kolejnego, ILY <3 @annie_pilch
OdpowiedzUsuńAle to jest świetne, omg *.* kjhdgugudhfghdgduh, czekam na następny *.* / @Take_Me_Home77
OdpowiedzUsuńjezu! CZEMU!? JA SIE PYTAM DO CHOLERY CZEMU W TAKIM MOMENCIE SKOŃCZYŁAŚ!? nienawidzę cie! ♥ już nie moge kolejnego rozdziału się doczekać
OdpowiedzUsuń@Stay_Strong_97
kooocham to *__*
OdpowiedzUsuńczy ty sobie żartujesz ? Rozdział to jakaś kurwa perfekcja *o*
OdpowiedzUsuńStrasznie szkoda mi Carly, on ją traktuje jak nic nie wartą szmatę
Cieszę się, że bardzo starasz się żeby rozdziały nam się podobały, ale pamiętaj że nikt nie jest perfekcyjny i każdy popełnia błędy i to, że kiedyś rozdział nie wszystkim się spodoba nie czyni cię gorszej :)
Cieszę się też, że rozdziały mogą się pojawiać aż 2 razy w tygodniu. To na prawdę bardzo często jak na tak ciekawe, i dosyć długie rozdziały (:
@FallenForJelena
o Matulooo! Kocham ♥ czekam na nn ;* szybciutko ;*
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial!
OdpowiedzUsuńRozdzial jest cudooowny daj następny w tym tygodniu Proszeee @Paulina19One
OdpowiedzUsuńadhjkfhrjgbf to opowiadanie jest niesamowite *.* dodaj kolejny rozdział jak najszybciej, błagam <3
OdpowiedzUsuńCzekam na nastpny rozdzial !! ten jst zajebisty !!!!!!! xx
OdpowiedzUsuńŚwietnee to jest, dopiero 2 rozdział a tu już tyle się dzieje :)
OdpowiedzUsuńZaajebiste !! Czekamm na następny :D
OdpowiedzUsuńsuper ... czekam na kolejny rozdzial :)
OdpowiedzUsuńCzekałam i czekałam na ten rozdział i nie zawiodlam się on jest poprostu zajebisty czekam na kolejne
OdpowiedzUsuńEkstra już nie mogę się doczekać na kolejnego rozdziału;)
OdpowiedzUsuńjeeeeju cudowny! *-*
OdpowiedzUsuń@greenmonkeeey
Cudowny! Czekam na dalsze części <3
OdpowiedzUsuń@Lost_In_Dreamsx
o jezu, kocham too <333333
OdpowiedzUsuńczemu w takim momencie koniec ?
akcja z samochodu najlepsza <333333
Świetny rozdział czekam na kolejny !
OdpowiedzUsuńgenialne :)
OdpowiedzUsuńCudowne, cudowne, cudowne <3
OdpowiedzUsuńRozdział świetny! Czekam na więcej! <3 @Real_Monika
OdpowiedzUsuńKooocham ...czekam <3 / @yumbieberrr
OdpowiedzUsuńO boże, cudowny rozdział! Sama się trochę przestraszyłam i przepraszam za to co teraz napiszę.... DLACZEGO DO CHOLERY SKOŃCZYŁAŚ W TY MOMENCIE?! Błagam pisz następny rozdział jbfjfdsg
OdpowiedzUsuńWow ! zajebiste !
OdpowiedzUsuńMasz u mnie przerąbane!!
OdpowiedzUsuńDLACZEGO?!
KTO NORMALNY KOŃCZY W TAKIM MOMENCIE?!
Masz wyobraźnię, pomysł, i wszystko to co jest potrzebne do tworzenia bloga.
Podoba mi się Twój styl pisania, którego, jak każdy mi powie, nie można oceniać po jednej czy tam dwóch notkach, ale ja i tak wiem swoje. :)
Hahahahah a to co się stało w samochodzie - bezcenne *.*
"Gratuluję inteligencji, Carly" - tak tak, gratuluję :)
A co leżało na blacie kuchennym..?
Hmm...
Może jakaś tam jego była, czy coś?
Ehh..
Przekonam się tego prawdopodobnie w następnym rozdziale, który mam nadzieję pojawi się niedługo <3
Pozdrawiam, życzę weny i zapraszam do siebie, przy czym obiecuję, że Twój blog będę w miarę regularnie komentować :)
Mój blog - http://escape-from-reality-milka.blogspot.com/
xx
wspaniałe, z resztą to mało powiedziane. czekam z niecierpliwością na nn :)
OdpowiedzUsuńświeeeeetne ! troszke mi zalatuje Dangerem ale jeeest cudowny ; )
OdpowiedzUsuńOf my fucking god. Genialne. Po prostu zemdlalam... @kasia_kupidura_
OdpowiedzUsuńZajebiste Oby tak dalej kochana. Mega mi się podoba. Czekam na następny rozdział z niecierpliwością. Ceny życzę. Ciekawe czy między jusem a carly <3 byś mogła mnie informować na tt o rozdziałach ? @paradisemeow
OdpowiedzUsuńPs. Tam zamiast ceny jest weny xddd
UsuńHEARTBREAKER moim uzależnieniem uch :) @stayonjustin
OdpowiedzUsuńŚwietne <3
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy, historia i fabuła bardzo wciąga.
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się 3 rozdziału, na serio.
Czekam nie cierpliwie.
Pozdrawiam i zapraszam do mnie. :)
Bardzo wciąga, dodaj szybko nowy :* KC <3
OdpowiedzUsuńJEZUUU..... ŻAL MI CIEBIE. ŻAL ŻAL ŻAL. JESTEŚ ZAJEBISTA NOO. ZAZDROSZCZE :** NO I CZEKAM NA KOLEJNY ROZDZIAŁ. <3 PS. DZIĘKI ZA LINKA NA TT :* INFORMUJ DALEJ :3 /@xxSWAGLANDxx
OdpowiedzUsuńdla mnie jest idealny *,* ciekawy, wciagajacy, swietny noo : 3
OdpowiedzUsuńZycze weny, duzo weny :D
nie moge doczekac sie rozdzialu 3 !
@markowa_swag
troche przypomina dangera ale na prawde fajne, ede czytac. ;) INFO @AwhJasonMccann
OdpowiedzUsuńFajny <3
OdpowiedzUsuńpIĘNY ♥ kOCHAM TO MASZ TALENT ;.
OdpowiedzUsuńDAWAJ KOLEJNY ROZDZIAŁ !!!!!!!!!!!!!!! JEST ZAJEBISTE :D
OdpowiedzUsuńnaprawdę świetny rozdział. szybko się to czyta i bardzo przyjemnie, mialam aż ciary przy niektórych momentach. widać ze masz tatent, życzą dalej powodzenia x
OdpowiedzUsuń*talent
OdpowiedzUsuńTO BĘDZIE TAK ROZPOZNAWANY BLOG JAK DANGER I DARK.
OdpowiedzUsuńMASZ TALENT DZIEWCZYNO !
NIE ZMARNUJ GO.
ZAKOCHAŁAM SIĘ W TYM OPOWIADANIU.
DZIĘKUJĘ ŻE JE PISZESZ.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńjest świetne! może i nawet lepsze niż danger ;>
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że pociągniesz tą historię baardzo długo, bo nie chcę przestać czytać no i nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów :)
@shawty69x
O kuwa ja chce 3 rozdział już rozumiesz? Ja chcę !
OdpowiedzUsuńO mój boże !powinnam cię zabić jak moglas
OdpowiedzUsuńskończyć w takim momencie. proszę o informowanie na twitter o nowych rozdziałach. @Keevin_is_here
Genialne *.*
OdpowiedzUsuńkocham to !
OdpowiedzUsuńadskajdskajdhd jakie to cudowne! cudownie sie to czyta! mam tylko nadzieję, że rozdziały będą częściej.
OdpowiedzUsuńTo jest świetne kocham takie akcje Jezu czemu w takim momencie skonczylas czekam na nn
OdpowiedzUsuńzajebiste nie moge się przestać śmiać błagam informuj mnie na tt {@_kocham_justina}
OdpowiedzUsuńkocham... nie mogę doczekać się następnego rozdziału. c: (@Weronika0ficial)
OdpowiedzUsuńO boże ten blog ocieka zajebistością *u* JAK. MOGŁAŚ. SKOŃCZYĆ. W. TAKIM. MOMENCIE.?.!.?.!.? Coś czuje że się uzależnię, pisz dalej! Co leżało na kuchennym blacie? Czekam na następny! Kocham cię xx
OdpowiedzUsuńjdkwfklejfkljewlflewdejdewejwkjkjwl cudowne opowiadanie pisz dalej,chcę kolejny rozdział <3!
OdpowiedzUsuńSuper! Czekam na następny! <3
OdpowiedzUsuńMogłabyś informować mnie na tt o nowych rozdziałach?
@Kamila_Bieber1
o Boże!!!!! kocham!!!
OdpowiedzUsuńco będą w następnym rozdziale rb???? XDXDXD
OdpowiedzUsuńAHAHAHAHAHA!!
OMG! Uzależniłam się ,a jak jeszcze raz powiesz ,że rozdizał jest do niczego ,to skopię Ci tyłek !! :D czaisz baze ?
OdpowiedzUsuń+ Kocham Cię ,że piszesz to cudowne opowiadanie ! :* <33
kocham twoje opowiadanie !! pisz pisz i jeszcze raz pisz bo nie wytrzymam długo bez nowego rozdziału <33
OdpowiedzUsuńo #BOŻE okcham to opowiadanie to mój tlen na dusze!!! błagam napisz jak najszybciej następny rozdział kocham cię kochana!!!!!
OdpowiedzUsuńBŁAGAM CIĘ BŁAGAM CIĘ BŁAGAM CIĘ!!!!!!
OdpowiedzUsuńINFORMUJ MNIE JAK BĘDĄ WYCHODZIŁY NASTĘPNE rozdziały!!!!! NIE MOGE PRZESTAĆ MYŚLEĆ O AKCJI W AUCIE CIĄGLE MAM JĄ PRZED OCZAMI NOOOO!!!!!
ZDECHNĘ CHYBA JEŚLI W TYM TYGODNIU NIE UKAŻE SIĘ 3 ROZDZIAŁ BŁAGAM!!!!!!!
[@_kocham_justina]
OH MY FUCKING GOD CZEMU MI TO RB?!!! MUSISZ WYDAĆ 3 ROZDZIAŁ JAK NAJSZYBCIEJ!!!!!!
OdpowiedzUsuńB
Ł
A
G
A
M
!!!!
no kurwa kocham to i ciebie!!!!
OdpowiedzUsuńmineły 4 dni czas na 3 rozdział rozumiesz? ;)
OdpowiedzUsuń