PRZECZYTAJCIE NOTKĘ POD ROZDZIAŁEM!
SPRAWA JEST POWAŻNA!!!!!!!
- Witaj Justin.
Spojrzałem na zezłoszczonego ojca, co on do chuja tu robił?
- Tata? - nagle za jego pleców wyszła zapłakana mama, kurwa, jeszcze ona tu potrzebna.
- Już nie twój ojciec, nie nazywaj mnie tak mały gnoju, nie tak cię wychowaliśmy. - wskazał palcem na blat, na którym było pełno małych woreczków wypełnionych białym proszkiem, około 20 różnych broni i masa pieniędzy.
Kurwa, zacząłem klnąc w głowie. Skąd oni do chuja to wszystko znaleźli?
- Jakim prawem wchodzicie do mojego domu?! - krzyknąłem wkurwiony.
- Justin, spokojnie. - Carly wyszeptała do mojego ucha gładząc moje ramie jej małą dłonią.
Teraz to mnie wkurwiła, nie potrzebuję tego, by ta mała dziwka mnie uspakajała.
- Wypierdalaj do sypialni, szmato! Lepiej się przygotuj ma dzisiejszą noc. - syknąłem.
Zanim się zorientowałem ojciec, no dobra, były ojciec przyłożył mi z pięści w nos.
Co za skurwysyn, zabiję dupka. Carly spojrzała na mnie i pokiwała głową, po czym poszła na górę krętymi schodami.
- Nie odzywaj się tak do kobiet w mojej obecności!
Prychnąłem, ten skurwysyn nie będzie mnie uczył szacunku do kobiet, kiedy sam pobił moją matkę. Kiedyś się na nim zemszczę, traktował mnie i matkę jak gówno, strzelę mu kulką w łeb, należy mu się.
- Będę robił co mi się podoba z tą dziwką, a tobie chuj do tego. -zmarszczyłem gniewnie czoło.
- Justin, synku, jak ja cię wychowałam? Mówiłeś, że pracujesz w jakiejś firmie, a ty?- Pattie zaczęła łkać.
Nienawidziłem tego widoku, gdy mama płakała, zawsze kojarzyło mi się to z tymi wydarzeniami z dzieciństwa.
- On jest mordercą! Jak jeszcze raz przekroczy próg naszego domu idę na policję! - wydarł się Jeremy.
A to chuj.
- On ciągle jest moim synkiem! Zrozum, kochanie! - zaszlochała mama.
- On jest mordercą, ćpunem a nie naszym synem! - krzyknął Jeremy po czym zaczął się zbliżać do mnie i wymierzył mi cios w żebra. Syknąłem. Nie chcąc tracić czasu rzuciłem się na niego i zacząłem bić ojca pięściami po twarzy, brzuchu, kiedy tata leżał już na podłodze wyjąłem z tylnej kieszeni nóż, którym pragnę podciąć mu gardło, miałem już to zrobić gdy usłyszałem głośny krzyk.
- JUUUUUUUUUUUUUUUSTIN, stop! - spojrzałem w kierunku z którego dochodził krzyk. Stała tam zapłakana Carly.
Carly's POV
- Przestań Justin! To twój ojciec do cholery!
Podbiegłam do Jusa i najszybciej jak się dało wyrwałam nóż z jego ręki.
Jak można chcieć zabić swojego ojca? Jak do cholery?!
Tata Justina wstał z zimnej podłogi, złapał Pattie ( z tego co słyszałam) za rękę i wyszli z domu.
- Mówiłem Ci, że masz się przyszykować! - złapał mnie za ramiona i rzucił o ścianę.
Ała, kurwa.
Justin naparł swoim ciałem na mnie, jego oczy zaczęły robić się czarne, był zdenerwowany, ba wkurwiony.
- Nie wtrącaj się w nie swoje sprawy, dziwko
Podniósł rękę do góry. Wiem co zamierza zrobić, ojciec zawsze to robił. Zamknęłam oczy, i wtedy poczułam jego rękę uderzającą o mój delikatny policzek.
Syknęłam z bólu, jaki wyrządził mi Bieber. Nienawidzę go kurwa, nienawidzę. Jak on śmiał? Pośpiesznie złapałam się za obolałe miejsce, a po moim policzku spłynęły łzy. Nie wnikam który już dziś raz przy nim płaczę, ponieważ dziś wypłakałam się tyle, jak za całe życie.
- Nie płacz, shawty. - mruknął mi do ucha. Odwróciłam wzrok od jego twarzy, był takim cholernym gnojem.
- A teraz spierdalaj na górę, zaraz przyjdę i się zabawimy. - poruszył znacząco brwiami.
Jeb się Justin.
- Daj mi moją torbę.
- A tak faktycznie, wziął moją torebkę z blatu i zaczął w niej grzebać, wyjął telefon a torebkę oddał mi.
Przewróciłam na niego oczami, dupek. Wzięłam torbę i poszłam w kierunku ślicznej, nowoczesnej łazienki, która miała brązowo - białe kolory.
To mój czas, to czas żeby wykorzystać jedną z moich sztuczek i nie pieprzyć się z Bieberem. Może pomysł był głupi ale przyda się.
Wyjęłam podpaski z torebki i szybko jedną odtworzyłam, po czym położyłam na podłogę.
Czas na ruch drugi.
pobrudzić podpaskę na czerwono, co problemem nie było, ponieważ Justin miał obok wanny kilka truskawek. Wstałam i podeszłam do małego koszyka z truskawkami, wyjęłam 3 i znowu siadłam obok mojego 'dzieła'. Rozpaćkałam truskawki na podpasce, po czym lekko ziewnęłam. Mój plan się powiedzie.
-Justin! -zawołałam, a ten natychmiast przybiegł do łazienki.
- Co kurwa? - warknął.
- Mam okres, potrzebuję gdzieś wywalić podpaskę a nigdzie nie ma śmietnika. - o tak, mój plan się uda, nie będę się z nim kochać.
- Kłamiesz! Nie masz żadnego jebanego okresu! - o tak! Nadszedł moment na który czekałam! Schyliłam się i podniosłam 'moje dzieło' z podłogi i podstawiłam je pod twarz Justina.
- Fuuu, weź to, jesteś bez wstydu. W prawym rogu jest śmietnik. - jęknął obrzydzony moim zachowaniem, a następnie wyszedł.
Yeah, ja to mam pomysły - przybiłam sobie piątkę w głowie.
Wywaliłam wszystko do śmietnika i zadowolona z siebie opuściłam łazienkę.
Justin's POV
I chuj, nie porucham sobie dziś, ja pierdolę.
Wyjąłem piwo z lodówki i usiadłem na skórzanej kanapie w salonie. Oczy tej malej dziwki są śmieszne, gdy widzi to, w jakich luksusach żyję. Nagle usłyszałem cichutki głos Carls gdy siadła obok mnie.
- Jus, pożyczysz mi pieniądze na bilet na pociąg? oddam ci dwa razy tyle w ciągu 3 dni, błagam. - Wyplułem piwo które miałem w buzi i zacząłem się śmiać.
O mój boże, haha, czy oni myśli, że jestem pojebany? Nigdy nie pożyczę jej moich pieniędzy, nigdy.
- Kpisz sobie ze mnie? - zaśmiałem się.
- Nie.. Ale potrzebuję pieniędzy, nie mam przy sobie ani grosza, muszę jakoś wrócić do domu.
Ej! Chwila!
Coś mi się zdaję, że załatwiłem pracę dla tej dziwki. Zlustrowałem jej ciało, była cholernie seksowna.
- Mam dla ciebie ofertę pracy, jeśli się zgodzisz, wrócisz żywa do domu, jeśli nie, to umrzesz, wchodzisz w to?
Nie odpowiedziała tylko pokiwała na 'tak' głową.
Grzeczna dziewczynka, jednak chyba nie wie w jakim gównie będzie siedziała przez jej życie.
Naiwna szmata, naiwna.
- Już się nie mogę doczekać, aż zobaczę cię w pewnym biznesie, zachichotałem. Coś mi się zdaję, że będą musiał ją poduczyć pewnych rzeczy. Ona nie wie w jakie gówno wchodzi.
-Na czym będzie polegała moja praca? - zmarszczyła brwi, można było z łatwością stwierdzić, że była wystraszona.
-Wszystko w swoim czasie, maleńka. - oblizałem usta. Jak na razie powiem tyle, ta mała suka się tak szybko ze mną nie rozstanie, będzie widziała moją twarz codziennie, będę jej szefem a ona moją pracownicą.
-Wiesz co kurwa? Powinienem cię teraz zabić, tak, że zdychałabyś w najgorszych męczarniach.
Zamilkła, nie wiedziała co mówić, widziałem po niej to, że się bała, haha kocham to.
- Nie zrobisz tego, nie masz tyle odwagi, skurwysynie. - warknęła.
- Mam.
Jak ona mnie wkurwia, czy ta szmata nie rozumie, że w każdym momencie mogę ją zabić? Mogę ją zabić na tysiące różnych sposobów, a na pewno wybiorę ten najbardziej drastyczny, wybiorę ten gdzie suka będzie cierpiała.
****
Carly's POV
Bieber, ty chuju.
Położył się spać do łóżka a mi każe spać na podłodze obok niego. Jakim prawem? Porwał mnie, a teraz ma jeszcze czelność. Nawet zabronił mi napić się wody i zjeść jakiegoś batonika.
Wredny chuj, cholerny egoista. Ta ucieczka to największy błąd mojego życia.
Spojrzałam na Justina, spał. Spał, tak niewinnie, jak dzieciak który zmęczony po zabawie samochodzikami idzie spać.
Wyglądał teraz tak słodko i niewinnie.
Patrząc na Jusa nie potrafiłam
uwierzyć, że to ten sam chłopak, który jak widziałam zabija, ćpa, jest egoistą chujem, skurwysynem i wiele więcej.
Wyglądał jak mały, słodziutki chłopiec, seksowny chłopiec, gorący.
Jezu, zabrzmiałam jak pedofil.
Ponownie spojrzałam na Justina, miał tak mocny sen, że chyba nic, ani nikt nie jest w stanie go wybudzić.
Bardzo dobrze, śpij Bieber.
Prościej ucieknę, mając chwilę rozejrzałam się po sypialni.
Fioletowe ściany, ogromne białe łóżko, biały dywan na środku pokoju, ogromny telewizor wiszący na ścianie, biała skórzana kanapa w rogu. Co jak co, ale dom ma ładny.
Hmmm, skoro nie mam pieniędzy na ucieczkę, to... To co zrobić? Zaczęłam wytężać umysł.
Wiem!
Powoli zdjęłam kołdrę z Jusa, był w samych bokserkach. Kurwa, ciało to on ma, oblizałam usta z myśłą gdzie może mieć kluczyki do samochodu, z tego co pamiętam, wieczorem, gdy szliśmy spać brał je ze sobą do łóżka. Siadłam powoli na łóżku, tak żeby nic nie zaskrzypiało.
Zaczęłam sprawdzać delikatnie pod poduszkami, z nadzieją, że znajdę te cholerne kluczyki, jednak nie było ich.
Zawiedziona pokiwałam głową na 'nie' z pewnością, że mój plan się nie powiedzie. Gdy już chciałam wstać z łóżka zobaczyłam coś, zobaczyłam wybrzuszenie w jego bokserkach. Coś co było moim ratunkiem.
Nie to nie to o czym pomyśleliście, to mała kieszonka w jego bokserkach, w której były kluczyki.
Yeah.
Tylko jak ja mam je wziąć? Nie mogę go obudzić. Spojrzałam na niego, spał. Byłam niepewna, jak go obudzę... będę martwa.
Wahałam się, dość długo, ale jeśli to jedyny sposób na ucieczkę, muszę to zrobić. Najdelikatniej jak umiałam przyłożyłam dłoń do jego bokserek wsuwając ją do kieszonki.
Nie wierzę, że to robię, prawie dotykam jego penisa, fu. Ciche jęknięcie wydobyło się z jego ust gdy wyciągałam kluczyki. Nareszcie są w mojej ręce.
- Żegnaj Justin - pocałował jego policzek i odeszłam w stronę drzwi. Zamknęłam je i cichutko zeszłam po schodach na dół. Ostatni raz spojrzałam na dom, Bieber się zdziwi, haha.
Odtworzyłam drzwi i wyszłam z domu, w moje ciało uderzyło zimne powietrze. Spojrzałam na okna sypialni Justina, śwaitło było zaświecone, zostawiłam zgaszone.
O kurwa, obudził się.
Podbiegłam do ferrari i najszybciej jak się dało odtworzyłam bagażnik.
Zamarłam.
Czy Justin to zrobił? Jak on mógł?
Przyłożyłam dłoń do buzi, żeby nie zwymiotować, co chwilę patrząc na rzecz która była w środku, a dookoła krew.
- Ty suko! - spojrzałam w stronę drzwi, w moją stronę biegł Justin.
_____________________
Buu, 3 rozdział, i chyba najgorszy ze wszystkich.. 3/4 pisałam dla was o 4 nad ranem, żebyście przeczytali dziś :)
Źle rozpisałam akcję, rozdział jest za krótki, ale mamy INNY PROBLEM!
WŁAŚCIWIE KILKA PROBLEMÓW...
1. Istnieje już blog o nazwie HEARTBREAKAER ( autorka się doczepiła ) więc musimy zmienić nazwę.
2. Od dziś blog nazywa się Serial killer.
Sprawa DRUGA.
1. Zmieniam adres bloga, dlatego błagam was żebyście napisali w info swój username z twittera, jeśli chcecie czytać dalej bloga.
Błagam was, albo chociaż napiszcie do mnie na tt, żebym was informowała.
(jeśli nie jesteś pewny czy twój username jej w zakładce 'INFO' sprawdź, to długo nie zajmie. adres zmienię za 3-4 dni)
+pytaliście mnie na asku o postacie RPs czy możecie zrobić! więc oczywiście, że tak :) więc jeśli coś, to jesteście z bloga serial killer :) to chyba wszystko.
DZIĘKUJĘ I PRZEPRASZAM!
O boże jakie to zajebiste *_*
OdpowiedzUsuńcudowne *_*
OdpowiedzUsuńwooow *_______* świetny rozdział. :) jaka akcja z tą podpaską! hahahahah :D
OdpowiedzUsuńi kurde... co jest w tym bagażniku?! o______O
@saaalvame
świetny rozdział, czekam na następny. :) / @itsmydanger
OdpowiedzUsuńNiesamowity ♥ @iAmYourError
OdpowiedzUsuńŚwietny *o*
OdpowiedzUsuńJak zwykle przesadzasz, co z tego że jest krótki ? Ważne, że jest ciekawy :)
@FallenForJelena
Świetny <3 /@DameSwaggie
OdpowiedzUsuńCUDOWNY, KOCHAM TO <3
OdpowiedzUsuńaw, cudowny, jak zawsze. jesteś cudowna. masz talent i to zdecydowanie. nie zmarnuj go. @stayonjustin
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńgenialny! ♥ alez ten Justin jest niebezpieczny :D
OdpowiedzUsuń@PolishSweety
jaki zajebisty .. czekam na kolejny, nie moge sie doczekac. swietnie piszesz ! :)@aww_my_kidrauhl
OdpowiedzUsuńPo raz kolejny skończyłaś rozdział zostawiając czytelników z wielkim znakiem zapytania. Tym razem pytanie brzmi : co jest w tym cholernym bagażniku?
OdpowiedzUsuńMogłabym zgadywać, ale i tak pewnie nie trafię. Zabił kogoś ? Wątpię. Zabił zwierze ? Tym bardziej w to wątpię.
Akcja z podpaską ? Oesu XD
Uwielbiam czytać to opowiadanie, bo mimo wszystko rozdziały czyta się dość szybko, a to kocham.
Dopatrzyłam się paru błędów interpunkcyjnych, ale kto ich nie robi ?
Nie chce się rozpisywać, więc kończę.
Życzę weny i czekam na następny rozdział :)
@flawlessjusten
@SchmidsterBitch
OdpowiedzUsuńW info pisałam, ale jak napiszę jeszcze tu to mi się nic nie stanie :DD
serio się od tego uzalezniłam, na prawdę jeden z najlepszych opowiadań jakie czytałam
OdpowiedzUsuńkocham kocham i jeszcze raz kocham ! nie moge doczekać sie kolejnego! A ten pomysł z truskawkami i podpaska jest zajebisty <33
OdpowiedzUsuńŚwietny ale mało akcji a szkoda . Czekam na nastepny z niecierpliwoscia !!! ; 3. @ASuwiczak
OdpowiedzUsuńOMG KOCHAM TO *.* Jezu, ale sie przeraziłam na końcu, aż dwa razy musiałam przeczytać, żeby sie upewnić czy aby na pewno dobrze przeczytałam hahaha lol ;d UWIELBIAM TO OPOWIADANIE, JEST ŚWIETNE <3 Do tego ten wygląd... omg... gdzie znalazłaś taki szablon? *.* Albo kto ci robił? *.*
OdpowiedzUsuńBtw zapraszam do siebie: tommoratter.blogspot.com ;)
OMG !
OdpowiedzUsuń@pysia_aaw
Fajnie się czyta. :)
OdpowiedzUsuń@DreamyThoughts1
uwielbiam o opowiadanie <3
OdpowiedzUsuń@LoveThatSmile_
Ołkej. Teraz to Justin mnie wkurwia :) Agresja agresją, ale..... Przykro mi, ale twoje postacie są bardzo sztuczne. Lecz fabuła ciekawa.
OdpowiedzUsuń@knyycio
BOŻE NIE WYRABIAM KOCHAM TO
OdpowiedzUsuńbedzież mnie informować???
proszę
@_kocham_justina
dlaczego Justin ją uderzył i tak ją traktuje ? czekam na więcej, i co jest w tym bagażniku kiedy nn ? pozdrawiam <33
OdpowiedzUsuńBoże Justin nie podobny do Justina kocham i normalnie tak się cząsłam jak to czytałam tak się bałam współczuję tej Carly
OdpowiedzUsuńrozdział jest super. Nie mogę się doczekać następnego kjsnkjdfng *,*
OdpowiedzUsuń:o już współczuje Carly co będzie się działo w NN :(
OdpowiedzUsuńrozdział genialny! *-*, zresztą jak zwykle, nic dodać nic ująć
weny kochana!<3 @kelancey
Super... Nawet taki Justin jest zawsze pociągający ;) czekam na kolejny, powodzenia w pisaniu
OdpowiedzUsuńsuuuper ! :) ja już chcę kolejny rozdział ! xd
OdpowiedzUsuńwow! szkoda ze krotki ;c prosze inf. mnie dalej @Dariaa_1D
OdpowiedzUsuńO BOSZE, BOSZE, POWIETRZA!
OdpowiedzUsuńJAKI Z JUSTINA JEST KURWA DEBIL, O BOSZE, NAJCHĘTNIEJ TO BYM MU COŚ ZROBIŁA, NIE NO, NIE................................... JEJU, JAKI IDIOTA, O BOSZE, BEZ TAKICH. JESSSSSSSSSSSUUU, DOBRA, JUŻ ODDYCHAM.
1
2
3
4
5
NIE, NIE NO BEZ TAKICH, BOOOSZE, OBY SIĘ ZMIENIŁ, BO JAK MA BYĆ TAKI SKURWYSYNEM TO JA CIĘ KRĘCĘ. NIE NO NA PEWNO SIĘ ZMIENI! MUSI!
CO DO TEJ AKCJI Z PODPASKAMI TO........... HAHAHAHAHAHAHA, O BOSZE, HAHAHAHAHAH, LEJE, HAHAHAHHAHA, JAKA BEKA XD
NO I OCZYWIŚCIE PROSZĘ, ŻEBY W 4 BYŁO BARDZIEJ ROMANSIDŁOWO ^^
NO I JESZCZE SERIO MYŚLAŁAM, ŻE JĄ ZGWAŁCI o.o
ROZDZIAŁ JEST CUDOWNY I OCZYWIŚCIE, ŻE CHCĘ, ŻEBYŚ MNIE POINFORMOWAŁA O NOWYM ADRESIE BLOGA.
@and_so_much
Uwielbiam to czytać ale nie no w tym rozdziale Justin mnie wkurwił. Tak sobie to czytam i mam ochote mu czymś zajebać skarbie :)Pisz dalej i bosze błagam cię Jus mógłby się zmienić nie może być przez cały czas taki skurwysynem...Weny słońce xx
OdpowiedzUsuńAhahahah ta akcja z tą podpaską Jesu... Pisz dalej kocie xx
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEGO BLOGA <3 @bieber_stach na tt
OdpowiedzUsuńrozdział świetny ;)
OdpowiedzUsuńmożesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt : Izkaaa1D
dziękuje l)
Wow. to jest bardzo dramatyczne o.o
OdpowiedzUsuńBoskieee.... <3 @youmustbeme0
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM <3 @heart28_sweet na tt ;)
OdpowiedzUsuńmAM NADZIEJE ŻE JUSTIN BĘDZIE TAKIM SKURWIELEM DO KOŃCA, I ŻE NIE ZROBISZ Z TEGO DENNEGO ROMASIDŁA! :*
OdpowiedzUsuńkocham to!
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny. Możesz mnie informować o nowych rozdziałach na tt: @Forever_Or_Neve
OdpowiedzUsuńhjljckgjf boże to jest boskie ♥
OdpowiedzUsuńZostawiłam ci koment pod starym blogiem <3
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : http://beyourself6969.blogspot.com/
ZOSTAŁAŚ NOMINOWANA DO "THE VERSATILE BLOGGER" U MNIE NA BLOGU <3 toobigtobeloved.blogspot.com :)
OdpowiedzUsuńkocham to *___*
OdpowiedzUsuń@AwwAdrianne -mogłabyś mnie informować? :)
Świetny blog! Już nie mogę się doczekać co będzie dalej. Mam nadzieje, że Justin zmieni się choć trochę.
OdpowiedzUsuń@lucky_6_9
hej :) Twój blog został nominowany do Versatile Blogger Award i Libster blogs Awards. więcej informacji u mnie: http://trap-of-love.blogspot.com/.
OdpowiedzUsuńPS. CUDNY SZABLON! <3 + no i czekam na NN :D
czekam na kolejny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńOMB to jest takie świetne... co ja mówię... to jest zajebiste ! ♥
@love_crazy_mofo
http://mydiarymylifemystory.blogspot.com/
Kiedy będzie następny ?
OdpowiedzUsuńHej.. Dzisiaj zobaczyłam twojego tl i stwierdziłam że zajrzę tutaj. Wiec przed chwilą skończyłam czytać rozdziały z prologiem. Opowiadanie bardzo mnie wciągnęło, fabuła jest interesująca.. Twój styl pisania jest niesamowity, chociaż momentami gubiłam sie czyimi oczami piszesz, lecz może ja tak mam ;) pierwszy raz spotkałam się z historią w której to Justin byl czarnym charakterkiem więc to jakaś nowość i odmiana, mila odmiana ;] czy mogłabyś mnie informować na tt o nowej notce ? Gdyż te kilka rozdziałów bardzo mnie wciągnęło .. Mój username to @szustynkaAa pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńSuper
OdpowiedzUsuńZobacz skrzynkę pocztową :P
OdpowiedzUsuńKocham SERIAL KILLER !!!!!
OdpowiedzUsuńKOcham to !
OdpowiedzUsuńUWIELBIAM <33!
OdpowiedzUsuńDawaj next.. :*
OdpowiedzUsuń